czwartek, 16 lutego 2017

Elle - Anty-gatunkowiec

Niewielu znam twórców filmowych na tyle bezkompromisowych, by otworzyć swoje dzieło tak, jak czyni to holenderski reżyser w swojej najnowszej produkcji. Najpierw ukazują się nam ślepia czarnego kocura lustrujące z nikłym zainteresowaniem jakąś, sądząc po przerażających odgłosach stłumionych krzyków, wyjątkowo makabryczną scenę. Następnie nie szczędzi nam widoku właśnie napadniętej w biały dzień kobiety i beznamiętnie odchodzącego, zamaskowanego gwałciciela. Jak zachowuje się po tym traumatycznym przeżyciu bohaterka? Ze stoickim spokojem sprząta miejsce zbrodni, bierze kąpiel, prowadzi rozmowę z synem, dzwoni do ślusarza jak gdyby chodziło o rutynową wymianę zamków, po czym idzie do pracy, swobodnie na powrót przybierając maskę rzeczowej kierowniczki firmy produkującej gry wideo. W czasie tych pierwszych minut Elle już powinno zrodzić się nam w głowie wiele pytań, które na dłuższą metę sprowadzają się do jednego – dlaczego? To jedno słowo może powracać  do nas jeszcze wiele razy w czasie seansu, a odpowiedź zawsze będzie jedna – bo jesteśmy w świecie Paula Verhoevena i nic tu będzie przebiegało dokładnie tak, jakbyśmy tego oczekiwali.


sobota, 11 lutego 2017

Poproszę McZestaw

McDonald's to jeden z symboli konsumpcyjnego świata. Szybko, tanio i smacznie. Podobnych przymiotników można użyć by opisać grany właśnie w polskich kinach film Johna Lee Hancocka (znanego z The Blind Side, Saving Mr. Banks) The Founder opowiadający o powstaniu najsłynniejszej sieci fast-foodów. Polski tytuł brzmi McImperium.



wtorek, 10 maja 2016

Upadły Bóg, upadły sport



Do Lance’a Armstronga na stałe przylgnęła już łatka największa sportowego oszusta wszechczasów. Mistrz świata i 7-krotny zwycięzca Tour de France w 2012r. został dożywotnio zdyskwalifikowany za stosowanie dopingu i ukrywanie tego przez większość swojej kariery. Świat przeżył szok. Idol milionów, żywa legenda amerykańskiego sportu, bohater przezwyciężający raka okazał się kłamcą. Pomnik runął. Tylko czy kogokolwiek kto poświęcił odrobinę czasu by obserwować karierę Amerykanina powinno to dziwić? Wystarczy prześledzić jego drogę na szczyt. Tytuł mistrza świata w 1993 roku, potencjał na świetnego zawodnika w wyścigach klasycznych (jednodniowych), rak jąder w 1996 roku, powrót do ścigania w 1998r., pasmo siedmiu absolutnych zwycięstw w najbardziej prestiżowym wyścigu kolarskim na świecie Tour de France w latach 1999-2005. Po drodze kontakty z doktorem Michele Ferrarim skazanym w 2004r. za rozprowadzanie dopingu. Powtarzające się oskarżenia byłych kolegów jeżdżących w jednym teamie z Armstrongiem. Wystarczyło tylko połączyć fakty w całość.


Wojna Bohaterów i uniwersum Marvela (bez spoilerów się nie obejdzie)



Nigdy nie przypuszczałem, że Kapitan Ameryka, którego uważałem za najnudniejszego superhero MCU zyska mój największy szacunek z całej palety bohaterów, a filmy skupiające się na jego przygodach staną się najlepszym co Marvel ma do zaoferowania.

środa, 13 kwietnia 2016

Batman V Superman: Świt Sprawiedliwości -Zmierzch jakości.



Zawsze zajmującym dla mnie zjawiskiem był fakt, że czasem  kulturze dzieła o wątpliwej jakości przyczyniają się do podjęcia dyskusji w jakimś ciekawym celu. Weźcie takie „50 twarzy Greya”, które słusznie rok temu podniósł kwestie nagości w kinie hollywoodzkim i mainstreamowym, a raczej jej nadmiar, pustość tego rodzaju przekazów. Na szczęście w przypadku nowego filmu Zacka Snydera wszystko jest proste. Zarówno jego film jak i dyskusja wokół niego jest po prostu idiotyczna.


piątek, 25 marca 2016

Ave HBO! Ave Ameryka! Deadwood, The Wire i Soprano wielką trylogią Ameryki

To, iż seriale przestały być medium dla kobiet z przedmieścia, wiedzą już chyba nawet najzagorzalsi malkontenci. Mimo tego, że żyjemy w dobie Waltera White’a, Franka Underwooda, zombie i smoków, to uważam, iż telewizja jest obecnie w okresie, w jakim kino popularne było w latach 80., czyli świetne, klimatyczne produkcje okraszone jednak sporą dawką kiczu, przesady, nie mówiąc już o przeciąganiu „życia” niektórych tytułów w sztuczny sposób. Są to seriale często gloryfikujące do granic możliwości protagonistów i opierające swoją fabułę właśnie na nich. Jednocześnie są one hołdem dla kina, jego pierwotnej organicznej formy, starając się być młodszym bratem X muzy. Seriale te są znakomicie napisane i zagrane, lecz jednak moim zdaniem telewizja swoje najlepsze owoce zaserwowała nam na początku XXI wieku, za sprawą trzech produkcji: Deadwood, The Wire i Sopranos.

wtorek, 22 marca 2016

Syn Szawła, Na skrzyżowaniu wichrów-Modern Holocaust



Na przełomie kliku ostatnich miesięcy w Polsce miały premierę dwa filmy dotyczące tematyki holocaustu. Są to przedstawiciele kina arthouseowego, choć taki „Syn Szawła” otrzymał sporo komercyjnych nagród wliczając w to Oscara dla najlepszego zagranicznego filmu.  Warto porównać te filmy nie tylko ze względu na tematykę, ale także na pewne ramy stylistyczne które cechuje obydwa obrazy.